poniedziałek, 26 kwietnia 2010

odliczanie...

Pytanie do czego?;) Do soboty czy do wtorku? Pewnie te kilka dni zleje nam się w jeden dłuuuuugi dzień, więc chyba nie ma to większego znaczenia, bo czas strasznie szybko leci, zostały +/- dwa tygodnie, a rzeczy do zrobienia milion. Trasy nadal nie ma. Nadal nie wiem co chcemy... Czy z nurkowaniem w Belize? Czy zahaczyć o Gwatemalę? Ktoś podesłał taki plan i zawrócił nam w głowie;) Pewnie na miejscu się większośc wykluje. Dziś powstał plan by zrobić listę podróżniczą czyli co zapakować, a co jeszcze trzeba zakupić - mam nadzieję, że będzie to mniej problematyczne i czasochłonne niż w zeszłym roku;)

wtorek, 6 kwietnia 2010

... czyli luna de miel:)

Przyszła pora przysiąść nad mapami i przewodnikiem... Po wstępnych analizach znowu okazuje się, że czasu na miejscu będzie za mało... Czyli trzeba będzie maksymalnie wykorzystać każdą słoneczną minutę:) Na początek trochę luksusu, oczywiście nurkowanie, a potem plecaki i w drogę - i jak na razie tyle mamy planu;)