środa, 19 maja 2010

karaibska burza

W nocy była burza. Straszna burza. Błyski, grzmoty, wiatr i kosmiczna ulewa. Ja takiej burzy nigdy nie widziałam i nie słyszałam. I my w tym naszym małym domku na balach, tuż nad brzegiem... Nie powiem bałam się strasznie, jak burza przechodziła tuż nad nami, bo ta wysepka jest taka mała, że miałam wrażenie, że może nas zmieść pod wodę... Ale mąż był dzielny, przytulił i od razu zaczął chrapać;) Teraz rano znowu grzmi i znowu strasznie wieje. Co znaczy, że z nurkowania dziś chyba będą nici. Chcieliśmy dziś ponurkować na pobliskiej rafie, bo na jutro zapisaliśmy się już na Blue Hole. Podobno wiatr ma się uspokoić. Pogoda jest iście huraganowa... Co prawda mówili nam wczoraj, że zapowiadają właśnie taki silny wiatr i dlatego nurkowania na żadnych dalekich rafach nie będzie, może tylko na tych pobliskich... Ciekawe czy wiedzieli, że będzie taka burza w nocy?

3 komentarze:

  1. Małe sprostowanie bo podobno w tym klimacie nie chrapię ;) A burza była fajna, mocne i silne grzmoty - ciekawe zjawisko natury. A jak cudownie się przy nim śpi
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale kto był głośniejszy? Max czy burka?

    OdpowiedzUsuń