sobota, 15 maja 2010

max smakuje tequilą;)

Jeszcze trochę i Max będzie miał tequilę zamiast krwi. Generalnie pochłania ją w każdej możliwej postaci od rana do wieczora... Ja przy tym upale nie mogę patrzeć na alkohol, ale mąż korzysta z tych luksusów;) Za to korzystam z niezliczonej ilości przysmaków;)

Dziś skorzystaliśmy jeszcze z innego tutejszego luksusu czyli nurkowania na Cenotach. Zawsze wydawało nam się, że najgorsze to jest to uczucie, że pod tobą jest otchłań i co jeśli zaczniesz spadać? Dziś okazało się, że uczucie, że nie możesz tak po prostu wypłynąć, bo nad tobą tylko woda i skały jest znacznie bardziej przerażające... Na szczęście obyło się bez akcji awaryjne wynurzanie, ale ja i tak się czułam trochę nieswojo w tych skalnych ciemnościach. Ale Cenoty są piękne. Nurkowaliśmy małą grupką na Tajma Ha, który ma fajne formacje skalne, ale przede wszystkim ma cudowne świetlne lasery. Istna bajeczka. Dość trudno się tam robi zdjęcia, ale coś tam nam wyszło chyba;)







Dwa zejścia to w sam raz. Woda niestety jest tam dość chłodna, ale nie ma jak to wyjść potem na ponad 30 stopniowy upał - chce się nurkować;) Więc jutro ciąg dalszy na Cozumel. Tam już czeka na nas rafa i rybki, co chyba w gruncie rzeczy bardziej nam odpowiada. Po tak męczącym poranku był czas na słodkie lenistwo na naszym basenie, który Max wyjątkowo polubił, bo kelner ma sporo czasu na tłumaczenie mu jak się robi ich słynny trójkolorowy shot i co więcej wypił z nim jeden toast - bo ze mnie kompan do picia jest średni;) Ale jestem żoną wymarzoną, bo zdarza mi się przynieść piwko do basenu;)

Powoli też nadchodzi pora na planowanie co dalej. Jutro chyba skusimy się na wypożyczenie autka by pozwiedzać okolicę. Ta część Meksyku jest chyba na tyle cywilizowana, że powinno obyć się bez przykrych niespodzianek w stylu brak oznakowania drogi czy przydrożni naciągacze. A potem chyba na południe, do Belize... Tak nam się wydaje;)

Całujemy gorąco!

5 komentarzy:

  1. zawsze bedziemy pierwsi w komentarzach chyba:)
    tez tworze jakis wpis u nas, ale na razie brak takich atrakcji...
    Buziak

    OdpowiedzUsuń
  2. u nas dopiero 19 i pora na kolację na plaży zaraz - BBQ będzie;) a Max właśnie zarezerwował kolację dla nowożeńców na jutro - to jest dopiero wypas;) kurde, mi się nie chce stąd wyjeżdżać - ale pewnie potem będzie też extra, tylko inaczej extra;) to weny życzymy i słodkich snów:) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. i jeszcze coś od wesołego maksa;) generalnie mocno myślimy o Belize i Gwatemali także będziemy przez chwilę jeszcze trochę bliżej was misiaki:) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. No a my na polnoc sie kierujemy, to w ogole rzut beretem od siebie bedziemy :)
    Smacznego! My do 23 musimy czekac az nasza gospodyni wroci z roboty, voby wspolnie winko wypic!

    OdpowiedzUsuń
  5. hmmm, to może się w hondurasie spotkamy po naszym nurkowaniu w belize? ;) zapraszamy :)

    OdpowiedzUsuń